W ostatnim czasie twórczość Mojżesza Kislinga przeżywa prawdziwy renesans popularności - zakończona niedawno wystawa monograficzna w Villa la Fleur w Konstancinie przyciągnęła tłumy i pokazała, jak silne jest dzisiaj zainteresowanie jego twórczością.
Ponad dwadzieścia prac Mojżesza Kislinga, księcia Montparnasse’u i przeszło trzydzieści obrazów twórców École de Paris, w tym Meli Muter, można oglądać w salonie DESA Unicum w Warszawie. Ekspozycja czynna od 30 kwietnia do 13 maja.
"Ten widoczny trend przekłada się również na międzynarodowe inicjatywy - planowana jest ekspozycja kolekcji Villa la Fleur w prestiżowym Musée Montmartre w Paryżu" - poinformowali PAP organizatorzy obecnych wystaw w DESA Unicum dodając, że ekspozycje stanowią nie tylko prezentację wybitnych dzieł, lecz również "próbę opowiedzenia historii artystycznej migracji, przyjaźni, poszukiwań twórczych i wielokulturowego fermentu, który uczynił z Paryża światową stolicę sztuki".
"Nie ma nic innego niż Paryż" - miał usłyszeć młody Mojżesz Kisling od swojego nauczyciela, Józefa Pankiewicza. Choć artysta zapisał się w historii jako książę Montparnasse’u, przyszedł na świat w Krakowie i tam studiował na Akademii Sztuk Pięknych. W wieku zaledwie osiemnastu lat, zgodnie z radą Pankiewicza, wyjechał do Paryża, by dwa lata później osiąść tam na stałe i wejść w krąg artystów École de Paris - środowiska skupiającego artystów żydowskiego pochodzenia, tworzących na lewym brzegu Sekwany, w obrębie XIV dzielnicy.
Kisling bardzo szybko stał się jedną z barwniejszych postaci tego środowiska, a jego mieszkanie było ważnym miejscem spotkań paryskiej bohemy. Do historii przeszedł pojedynek artysty na szable z Leopoldem Gottliebem w obronie honoru, dokumentowany i opisywany przez prasę francuską. Pomimo towarzyskich nocnych zabaw Kisling był zdyscyplinowany i sumiennie pracował nad obrazami, stając przed sztalugą codziennie o ósmej rano. Pracowitość i talent przyniosły mu sukces artystyczny i finansowy.
U szczytu kariery wypracował najbardziej charakterystyczny dla swojej twórczości typ emaliowo lśniących aktów, a także melancholijne portrety o ogromnych, migdałowatych oczach. "O ich rozpoznawalności może świadczyć chociażby stworzenie przez markę L’Oreal farby o odcieniu +blond Kisling+" - zaznaczono w katalogu wystawy.
Obok portretów, jednym z ulubionych tematów artysty były również widoki małych portów, zatok, żaglówek. Motywy te towarzyszyły artyście niemal od początku twórczości, gdy w trakcie I wojny światowej wyjechał na Lazurowe Wybrzeże, aż do śmierci w Sanary-sur-Mer, małym miasteczku portowym.
Na wystawie w DESA Unicum pokazano prace z różnych okresów twórczości Kislinga: wczesne pejzaże malowane na południu Francji, słynne portrety i akty, tworzone u szczytu kariery, a także martwe natury i pejzaże z lat 40. i 50.
Jedną z polskich artystek, która również osiągnęła twórczą dojrzałość we Francji, była Melania Muter. Pojawiwszy się w stolicy Francji jako jedna z pierwszych polskich artystek w 1901 r. zauważała: "Paryż jest taki wieloraki, tak bogaty, że każdy jego mieszkaniec ma swój Paryż, Paryż dla siebie". Jeden z trzech prezentowanych w DESA Unicum obrazów artystki - "Kręta uliczka" - dobrze ilustruje jej poszukiwania formalne, owocujące wypracowaniem oryginalnego stylu. U szczytu kariery Muter była znana i ceniona również jako portrecistka politycznej, intelektualnej i artystycznej elity.
Pomimo artystycznych sukcesów, życie artystki w Paryżu nie zawsze było łatwe - trudna sytuacja finansowa sprawiała, że Muter często wykorzystywała do malowania odwrocia swoich dawnych obrazów. "Ciekawostką może być fakt, że na rewersie prezentowanego w DESA Unicum obrazu +Plac miejski w deszczu+, znajduje się późniejsza kompozycja +Ucieczka do Egiptu na tle industrialnego krajobrazu+" - zaznaczono w komentarzu do wystawy.
Ekspozycje "École de Paris" oraz "Kisling. Książe Montparnasse’u" można oglądać w salonie DESA Unicum w Warszawie do 13 maja - dnia aukcji. Wstęp na wystawy jest bezpłatny.
6 maja o godz. 17.30. po wystawach oprowadzą: Artur Winiarski, kurator wystawy "Kisling. Lśnienie Montparnasse'u" w Villi la Fleur oraz Martyna Kolanowska, ekspertka DESA Unicum.(PAP)
Anna Bernat
abe/ aszw/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz