Redaktor naczelny PAP: sztuczna inteligencja to nie jest źródło, tylko narzędzie

W czwartek w Warszawie odbywała się konferencja "Media Przyszłości" organizowana przez PAP. Jeden z paneli, "Newsroom przyszłości - technologie, kompetencje i odpowiedzialność w erze AI", poświęcony był wpływowi nowych technologii na codzienną pracę dziennikarzy: analizę danych, personalizację treści i automatyzację procesów redakcyjnych. W rozmowie wzięli udział m.in. digital publishing director Ringier Axel Springer Polska Marta Pawłowska, redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej" Tomasz Pietryga, dyrektor Pionu Informacji i Publicystyki Telewizji Polsat Piotr Witwicki oraz redaktor naczelny Bankier.pl Andrzej Stec. Moderatorem panelu był redaktor naczelny Polskiej Agencji Prasowej Wojciech Tumidalski.

Redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski przyznał, że Polska Agencja Prasowa zaczyna wdrażać sztuczną inteligencję, ale jednocześnie zwrócił uwagę na kilka ważnych kwestii związanych z jej wykorzystaniem. Jak podkreślił, to nie jest źródło, tylko narzędzie.

Tumidalski przyznał, że Polska Agencja Prasowa jest w procesie wdrażania sztucznej inteligencji, ale jednocześnie zwrócił uwagę na kilka ważnych kwestii związanych z jej wykorzystaniem. - Po pierwsze, że to nie jest źródło, tylko narzędzie. Po kolejne, odpowiedzialność za treści zawsze spoczywa na dziennikarzu, redaktorze, edytorze, wydawcy i tak dalej. Standardy PAP są ważniejsze niż standardy sztucznej inteligencji - powiedział.

Zaznaczył również, że wykorzystywanie treści generowanych przez AI wymaga bardzo solidnego namysłu ze strony wydawców. - Etyka w dobie AI jest bardzo ważna. Łatwo przekroczyć granicę, z której później może być trudno zawrócić - ocenił.

Jak wskazał redaktor naczelny Bankier.pl Andrzej Stec, w ostatnich latach dużo tekstów dziennikarskich powstaje zza biurka. - Nie odbieram tym ludziom dużego talentu do niezwykłej sprawności, sprawczości, jeśli chodzi o wyniki i posługiwanie się tego typu tekstami. Ale to jest zastępowalne - podkreślił. - Tymczasem reportaż, który powstanie na podstawie tego, że usłyszeliśmy coś ciekawego, jadąc metrem, czy coś zobaczyliśmy i zaczęliśmy drążyć, jest czymś, czego sztuczna inteligencja tak szybko nie zrobi. Tu widzę nadzieję dla czegoś, co my określamy dzisiaj dziennikarstwem premium, a tak naprawdę to po prostu jest dziennikarstwo - ocenił.

- Ludzie, szczególnie młodzi, potrzebują wyjaśnienia tego, co to jest dziennikarstwo służby. Czyli czegoś więcej niż tylko podania informacji i zostawienia czytelnika ze strachem, że będzie wojna albo jej nie będzie. Ludzie chcą rozumieć - oceniła podczas panelu Digital Publishing Director w RASP Marta Pawłowska. Podkreśliła również, że całe środowisko apeluje o regulacje. - Wydaje mi się, że wszyscy liczymy na większe wsparcie samego państwa w tym temacie, nie tylko krzyczenie na big techy i mówienie przed kamerą, ale też na działania. Bo oczywiście chcemy z tego korzystać - to jest coś, co posuwa naszą cywilizację naprzód - ale też warto to robić w cywilizowanych warunkach i na cywilizowanych zasadach - ocenił z kolei dyrektor Pionu Informacji i Publicystyki Telewizji Polsat Piotr Witwicki.

VI konferencja "Media Przyszłości" kontynuuje refleksję zapoczątkowaną w poprzednich edycjach, ukazując PAP jako instytucję, która nie tylko dokumentuje zmiany w świecie mediów, ale też aktywnie uczestniczy w ich kształtowaniu. Jako metamedium PAP pełni funkcję platformy dialogu, analizy i prognozowania trendów, zagrożeń oraz możliwych rozwiązań dla rynku medialnego. Konferencja kierowana jest do osób zarządzających mediami, dziennikarzy, specjalistów PR oraz liderów komunikacji instytucjonalnej. (PAP)

maku/ miś/ mhr/