Zamknij

Tusk: akcje dywersyjne inspirowane przez służby Kremla przekroczyły pewną krytyczną granicę

PAP 14:55, 21.11.2025 Aktualizacja: 15:53, 21.11.2025
Skomentuj PAP PAP

Premier zabrał głos po wznowieniu piątkowych obrad Sejmu. Jak mówił, chciałby powiedzieć kilka kluczowych słów, jeśli chodzi o sytuację, w jakiej znalazła się Polska w związku z wojną rosyjsko-ukraińską. Tusk podkreślił, że mamy do czynienia z postępującą eskalacją ze strony Rosji i próbami destabilizacji naszego państwa.

Premier Donald Tusk podkreślił w piątek w Sejmie, że "akcje dywersyjne od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę". Można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie - powiedział szef rządu.

Szef rządu zaznaczył, że powie "rzeczy oczywiste". Ale - jak mówił - muszą dotrzeć do wszystkich bez wyjątku, szczególnie do osób publicznych, szczególnie polityków - na sali sejmowej, w Senacie, w Pałacu Prezydenckim, w rządzie. - Wszędzie tam, gdzie osoby publiczne zabierają głos i mają wpływ na zdarzenia, na decyzje, na opinie ludzi dodał.

Według Tuska "ostatnie wydarzenia nie zostawiają miejsca na jakiekolwiek złudzenia: Rosja realizuje kolejny etap wojny hybrydowej, którego celem jest destabilizacja naszego państwa".

- Akcje dywersyjne od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę i można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie - oświadczył Tusk.

Jednocześnie zauważył, że nie wszyscy "zrozumieli powagę sytuacji i wyzwania, przed jakimi stanęliśmy". - Albo nie zrozumieli, albo nie chcieli zrozumieć - zaznaczył premier.

Dodał, że celem działań stały się zniszczenia, życie ludzi i destabilizacja podstaw państwa polskiego. - Wysadzenie torów kolejowych, zniszczenie trakcji, potężna akcja dezinformacyjna i propagandowa temu towarzyszące, w tym słowa o partyzantce w Polsce, które wybrzmiały w Rosji, pobicie naszego ambasadora - to wszystko są ostatnie dni i godziny - zwrócił uwagę premier.

Zaznaczył, że "Rosja za wszelką cenę chce nas osłabić, bo dziś Polska jest zbyt silna, by ją zaatakować wprost".

Jak podkreślił, strategia Moskwy jest czytelna. - Mamy być skłóceni z Europą, z Ukrainą i najważniejsze, skłóceni wewnętrznie - mówił. Premier podkreślił, że nie możemy dopuścić do tego, aby ten scenariusz, ani żadna jego część został zrealizowany. - To zależy od nas samych i od nas wszystkich - dodał.

- Dlatego zwracam się jeszcze raz do każdej Polki, każdego Polaka i szczególnie do każdego na tej sali, w Pałacu Prezydenckim. Nie mówię do tych, którzy są po tamtej stronie, dla pieniędzy czy z innego powodu. Są straceni. Mówię do tych, co nie rozumieją, co dali się omotać kłamstwom, którzy błądzą. Opamiętajcie się, póki jeszcze jest czas. Mówię twardo, ale naprawdę z najlepszą wolą. To, co w spokojnych czasach jest głupotą, błędem czy grzechem zacietrzewienia, w czasie wojny staje się zdradą - podkreślił premier.

Jak dodał, dla każdego polskiego polityka, który nie jest zdrajcą ma pięć prostych przykazań. - Mówiłem już o nich, ale nie do wszystkich dotarło. Przypomnę je jeszcze raz - powiedział Tusk.

- Pierwsze, nie powtarzaj kłamstw rosyjskiej propagandy. Drugie, nie podważaj zaufania do polskiego wojska i polskich służb i nie przeszkadzaj im w działaniu. Trzecie, nie osłabiaj państwa i jego spójności sabotażem legislacyjnym, tym współczesnym liberum veto, Rosja zawsze lubiła polskie liberum veto. Czwarte, nie podważaj jedności europejskiej. Bądź za silnym zachodem, nie za Rosją. Piąte, stój po stronie Ukrainy w jej wojnie z Rosją, bez żadnego "ale". Każde takie "ale" działa na rzecz Rosji, a więc przeciw naszemu bezpieczeństwu - podkreślił premier.

- Pamiętaj: w czasie wojny nie ma żadnego "ale". Po prostu - albo jesteś za Polską, albo przeciw niej, a w kwestii narodowego bezpieczeństwa, wobec rosyjskiego zagrożenia, albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale. Prościej nie mogę i mam nadzieję, że wreszcie dotarło - oświadczył szef rządu.

W czasie przemówienia premiera część posłów opozycji wznosiła okrzyki i próbowała wchodzić w dyskusję. Gdy szef rządu apelował, aby nie powtarzać kłamstw rosyjskiej propagandy, z ław sejmowych próbował z nim dyskutować Antoni Macierewicz (PiS), który zwrócił się do Tuska: "nie powtarzaj kłamstwa o Smoleńsku".

Gdy premier skończył wystąpienie posłowie koalicji rządowej wstali z ław poselskich i bili brawo. Politycy PiS i Konfederacji siedzieli.

W weekend na trasie Warszawa - Dorohusk doszło 15-17 listopada do dwóch aktów dywersji. W miejscowości Mika (woj. mazowieckie, pow. garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy. W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (pow. puławski, woj. lubelskie) w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej. Prokuratura stawia w tej sprawie zarzuty dwóm obywatelom Ukrainy: Ołeksandrowi K. (39 lat) oraz Jewhenijowi I. (41 lat). Dotyczą one dokonania aktów dywersji o charakterze terrorystycznym na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej.

W środę szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że podjął decyzję o wycofaniu zgody na funkcjonowanie ostatniego w naszym kraju rosyjskiego konsulatu w Gdańsku.

W piątek rozpoczęła się operacja "Horyzont", która ma zwiększyć bezpieczeństwo linii kolejowych i węzłów komunikacyjnych oraz odstraszyć ewentualnych terrorystów. Nawet do 10 tys. żołnierzy, wyposażonych np. w drony rozpoznawcze, zaangażuje się w monitorowanie kolei i infrastruktury drogowej, wspierając inne służby. (PAP)

kos/ amk/ nl/ par/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze
0%