[FOTORELACJA]453[/FOTORELACJA]
Organizatorem Juromanii w Koziegłowach było Stowarzyszenie dla Rozwoju Gminy Koziegłowy we współpracy z Gminą i Miastem Koziegłowy.
Dzięki determinacji organizatorów oraz lokalnej społeczności, wszystkie przygotowania do Juromanii zostały szybko dostosowane do sytuacji. Pomimo nocnych trudności związanych z podtopieniami, w niedzielę Koziegłowy tętniły życiem i entuzjazmem. Pogoda, która początkowo wydawała się niepewna, szybko przekształciła się w prawdziwe błogosławieństwo – ciepły dzień i lekkie powiewy wiatru stworzyły idealne warunki do świętowania.
Uroczystego otwarcia dokonał Burmistrz Gminy i Miasta Koziegłowy Jacek Ślęczka.
Nie sposób wyobrazić sobie Juromanii bez udziału Leonarda Jagody – lokalnej legendy, historyka-amatora i opowiadacza, którego miłość do Koziegłów i Polski jest widoczna na każdym kroku. Leonard Jagoda, znany ze swojej imponującej wiedzy o historii regionu, od lat jest ikoną Juromanii w Koziegłowach, a jego pasja przyciąga ludzi w każdym wieku.
Podczas tegorocznej edycji można było zwiedzić wystawę obrazów Tadeusza Puszczewicza i Izbę Krystyna z Koziegłów w piwnicach pałacu, po których oprowadzał w historycznym przebraniu właśnie Leonard Jagoda.
Opowiadał fascynujące historie o dawnych mieszkańcach i losach tego regionu. Jego anegdoty i opowieści tętniły życiem. Z niezwykłą lekkością przenosił słuchaczy w dawne czasy, nie tylko dzieląc się faktami, ale także wplatając w narrację legendy, lokalne baśnie i opowieści o bohaterach narodowych. Jego talent do malowania słowem sprawił, że spacer z nim był jedną z najważniejszych atrakcji Juromanii.
Pomimo trudności, jakie przyniosły nocne ulewy i lokalne podtopienia, jednym z miejsc, które zachwyciły uczestników Juromanii 2024, była Farma św. Marii Magdaleny. To urokliwe, położona w sercu Koziegłów miejsce, w którym gospodarze dbają, aby każdy, kto je odwiedzi poczuł się mile widziany.
Nocny deszcz nie oszczędził jej terenów – część pola i infrastruktury została zalana, a wiele osób obawiało się, że planowane atrakcje nie dojdą do skutku.
Jednak gospodarze farmy, znani z determinacji i oddania, nie poddali się. Od świtu pracowali nad tym, aby farma była gotowa na przyjęcie gości. Dzięki ich zaangażowaniu udało się osuszyć najważniejsze miejsca i przygotować teren do dalszych działań. Nie tylko uporali się z wodą, ale także zadbali o to, aby goście mogli w pełni cieszyć się urokiem tego miejsca.
Kiedy popołudniowe słońce powoli chyliło się ku zachodowi, atmosfera w Koziegłowach nabrała magicznego klimatu. Główne wydarzenie muzyczne tego dnia, koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Pińczyc, zachwycił wszystkich. Orkiestra, znana z wysokiego poziomu artystycznego i pasji młodych muzyków, zaprezentowała pełen energii i radości repertuar, który wprowadził festiwalowiczów w prawdziwie świąteczny nastrój.
Jednak to, co naprawdę uczyniło ten wieczór wyjątkowym, to gościnny występ Marcina Jajkiewicza. Wspaniały wokalista, znany z ciepłego i pełnego emocji głosu, dołączył do młodych muzyków, tworząc harmonijną fuzję talentów. Jego interpretacje polskich klasyków oraz popularnych utworów wzruszały i zachwycały publiczność.
Koncert zakończył się owacjami na stojąco, a w powietrzu unosiła się mieszanka dumy, radości i wzruszenia. Wspólna energia, która połączyła zarówno młodych muzyków, jak i Marcina Jajkiewicza, była esencją ducha Juromanii – święta jedności, tradycji i kultury.
Oprócz koncertu i spacerów z Leonardem Jagodą, Koziegłowy pełne były innych, różnorodnych atrakcji. Rodziny z dziećmi mogły uczestniczyć w warsztatach.
W Galerii Barbórka, która mieści się w Kościele pw. Św. Barbary w Koziegłowach odbywały się warsztaty rękodzielnicze - "Kwiaty z Koziegłów", warsztaty ceramiczne - "Koziegłowskie Koziołki".
Dla dzieci i młodzieży, która wzięła udział w konkursach ("Koziegłowy w baśniach i legendach" oraz "Baśniowy strój") zostały przygotowane fascynujące nagrody.
Kulinarne stoiska zachwycały smakiem regionalnych specjałów. Przy Pałacu Biskupów można było skosztować tradycyjnych potraw jak wodzianka, pasta fasolowa na chlebie czy pieczonki.
Juromania 2024 w Koziegłowach okazała się prawdziwym triumfem nad przeciwnościami losu. Pomimo niekorzystnych warunków pogodowych i nocnych podtopień, determinacja organizatorów, wsparcie społeczności oraz nieoceniona rola osób takich jak Leonard Jagoda sprawiły, że festiwal przeszedł do historii jako jedno z najlepszych wydarzeń w regionie.
Wspaniała pogoda, emocjonujący koncert Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Pińczyc z udziałem Marcina Jajkiewicza oraz liczne atrakcje dla turystów i mieszkańców udowodniły, że nawet po trudnym początku można stworzyć magię, która pozostanie w sercach uczestników na długo.
Koziegłowy ponownie pokazały, jak ważne jest pielęgnowanie tradycji, a Juromania 2024 zapisała się jako wydarzenie, które łączy ludzi, historię i kulturę w sposób niepowtarzalny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz