36-letni kapitan reprezentacji Polski trafił do siatki w 48. (głową) i 66. minucie. Ma już 11 bramek w obecnej edycji elitarnych rozgrywek, a łącznie w karierze 105.
Robert Lewandowski zdobył dwa gole dla Barcelony, która pokonała u siebie Borussię Dortmund 4:0 w ćwierćfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów. W innym środowym meczu Paris Saint-Germain wygrał z Aston Villą 3:1. Rewanże w tych parach - 15 kwietnia.
Przeciwko swojemu byłemu klubowi grał do 81. minuty, natomiast w bramce gospodarzy wystąpił Wojciech Szczęsny. Z polskim golkiperem w składzie "Duma Katalonii" jeszcze nie przegrała - licznik wskazuje już 21 takich meczów. We wszystkich rozgrywkach zespół ze Szczęsnym między słupkami zanotował 18 wygranych i trzy remisy. Polak po raz 11. zachował czyste konto.
Do przerwy środowego ćwierćfinału Katalończycy prowadzili 1:0 - w 25. minucie Pau Cubarsi skierował piłkę w kierunku bramki, a tuż przed linię wbił ją do siatki Brazylijczyk Raphinha, który z 12 golami jest liderem klasyfikacji strzelców LM w tym sezonie.
W drugiej połowie koncert gry dał Lewandowski, choć przy swoim pierwszym trafieniu - w 48. minucie - nie miał trudnego zadania. Raphinha tak podał piłkę, że doświadczonemu napastnikowi, stojącemu niemal na linii bramkowej, pozostało tylko wbić ją głową do pustej bramki.
Natomiast w 66. minucie Lewandowski popisał się mocnym, płaskim strzałem z ok. 12 metrów. Szwajcarski bramkarz BVB Gregor Kobel musnął piłkę, ale nie miał szans na skuteczną interwencję.
Borussia Dortmund to 38. klub, któremu Lewandowski strzelił co najmniej jednego gola w LM. Łącznie w meczach przeciw klubowi, którego barwy reprezentował w latach 2010-14, zanim przeszedł do Bayernu Monachium, zdobył 29 bramek.
W 77. minucie wynik na 4:0 ustalił, praktycznie rozstrzygając już chyba sprawę awansu, Lamine Yamal. W wieku 17 lat i 270 dni został drugim najmłodszym strzelcem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Rekord należy do byłego piłkarza Barcelony Bojana Krkica - on trafił 1 kwietnia 2008 roku (w meczu z Schalke Gelsenkirchen) w wieku 17 lat i 217 dni.
"Lamine, Raphinha i ja dobrze współpracujemy na boisku oraz poza nim. Mamy jeszcze cztery duże kroki do zrobienia w tych rozgrywkach" - przyznał po środowym zwycięstwie Lewandowski.
"Mam teraz 99 goli dla Barcelony (w różnych rozgrywkach - PAP) i jestem z tego zadowolony. Ale wszyscy musimy pracować jako zespół, łącznie z napastnikami. Dzięki temu wszystko jest łatwiejsze do osiągnięcia" - dodał.
Duży krok na drodze do półfinału zrobił także Paris Saint-Germain. Zespół trenera Luisa Enrique, pewny już 13. w historii tytułu mistrza Francji, wygrał z Aston Villą 3:1, choć przegrywał od 35. minuty po golu Morgana Rogersa.
Już cztery minuty później pięknym strzałem z dystansu wyrównał niedawny debiutant w reprezentacji Francji Desire Doue. Tuż po przerwie prowadzenie paryżanom dał sprowadzony zimą z Napoli Gruzin Chwicza Kwaracchelia, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Portugalczyk Nuno Mendes.
W podstawowym składzie ekipy z Birmingham wybiegł Matty Cash, który został zmieniony po pierwszej połowie.
We wtorek Arsenal, z Jakubem Kiwiorem w składzie, pokonał w Londynie broniący trofeum Real Madryt 3:0, zaś Inter Mediolan, w którego barwach wystąpił w końcówce zawodów Nicola Zalewski, wygrał w Monachium z Bayernem 2:1.
W półfinałach spotkają się zwycięzcy dwumeczów Arsenal - Real i PSG - Aston Villa, a drugą parę utworzą lepsi ze starć Barcelony z BVB i Bayernu z Interem.
Finał zostanie rozegrany 31 maja w Monachium.(PAP)
bia/ pp/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz