W rozpoczętym w poniedziałek przed południem posiedzeniu zespołu trójstronnego bierze udział m.in. minister energii Miłosz Motyka.
W poniedziałkowych rozmowach Trójstronnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników chodzi wyłącznie o zabezpieczenie pracowników PG Silesia, nie jej właściciela - akcentowali podczas przerwy w obradach uczestniczący w nich związkowcy.
Jak powiedział podczas przerwy w obradach przewodniczący Sierpnia 80 w Polskiej Grupie Górniczej Rafał Jedwabny, sednem rozmów jest kwestia zabezpieczenia pracowników. - Mamy dać gwarancję pracownikom, górnikom, którzy pracują na Silesii, że jeśli ich kopalnia upadnie, to mają mieć gwarancję zatrudnienia - podkreślił.
Związki zgłosiły wobec strony rządowej postulat gwarancji zatrudnienia dla chętnych pracowników Silesii w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej i Południowego Koncernu Węglowego w przypadku upadłości lub likwidacji PG Silesia, albo też decyzji zatrudnionego. Kolejny postulat to umożliwienie 78 potencjalnie uprawnionym pracownikom Silesii odejścia na tzw. urlop górniczy lub przeróbkarski.
Zdaniem przewodniczącego Sierpnia 80 Bogusława Ziętka, przyjęcie tych postulatów przez stronę rządową byłoby optymalnym rozwiązaniem. Gorszym - w jego ocenie - byłoby szybkie rozpoczęcie prac nad kolejną nowelą ustawy górniczej poprzez dopisanie do niej PG Silesia.
- Ustawa jest oczywiście do poprawki, ale ci ludzie nie mogą czekać. Ustawa zawiera pewne niechlujności, które należy poprawić, tylko trzeba to zrobić nie na kolanie, ale sensownie. Dlatego, że są tysiące innych górników, niezatrudnionych w tej chwili w PGG czy w PKW, a np. ich spółkach-córkach, którzy też czekają na zmianę ustawy - sprecyzował podczas przerwy Ziętek.
- To możemy zrobić na spokojnie za kilka miesięcy, natomiast dzisiaj musimy znaleźć rozwiązanie dla ludzi, którzy są zatrudnieni na na Silesii. To jest ok. 750 osób, z których sądzę, że około połowa będzie chciała się zatrudnić na kopalniach PGG i PKW i musimy się jeszcze z tym problemem poradzić - uznał szef Sierpnia 80.
W ocenie Ziętka, w obecnej sytuacji zarówno strona społeczna, jak i rządowa "zostały postawione pod ścianą przez kogoś, kto zawinił, a teraz umywa od tego ręce". - Mam na myśli właściciela - uściślił związkowiec. - On usiłuje w dalszym ciągu grać osobę, która nie odpowiada za to, co jest w PG Silesia. Dzisiaj chcemy rozwiązać problem ludzi, a nie właściciela - zastrzegł.
Dotąd w poniedziałek minister nie rozmawiał z mediami. W niedzielę na swoim facebookowym profilu napisał, że spotka się "z przedstawicielami PG Silesia, należącej do prywatnej firmy, która przez lata funkcjonowała rynkowo i generowała zyski, a jednocześnie spółka otrzymała miliony złotych pomocy publicznej".
"Państwo nie może dziś przejmować odpowiedzialności za decyzje właściciela, który korzystał z publicznego wsparcia, a teraz konsekwencje miałyby spaść na wszystkich podatników" - zadeklarował w niedzielę Motyka.
Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia w Czechowicach-Dziedzicach jest największą prywatną kopalnią węgla w Polsce. Jej udział w polskim rynku w 2022 r. wynosił około 3 proc. w produkcji węgla energetycznego i 2,3 proc. w produkcji węgla kamiennego łącznie.
Pod koniec listopada br. zarządca masy sanacyjnej Silesii zawiadomił związki o zamiarze zwolnień grupowych. Dotyczyłyby one wszystkich ponad 750 pracujących w Silesii osób.
Grupa Bumech, właściciel spółki PG Silesia eksploatującej kopalnię, podała 8 grudnia br., że złożyła zarządcy masy sanacyjnej PG Silesia ofertę dzierżawy części kopalni Silesia. Bumech zadeklarował też przejęcie wybranych pracowników w trybie art. 23(1) Kodeksu pracy. W tej sytuacji zarządca masy sanacyjnej przesunął rozpoczęcie ew. zwolnień na 12 stycznia 2026 r.
Protest pracowników Silesii trwa od 22 grudnia br. Według nich nie ma on charakteru strajku. Pod ziemią przebywa ok. 20 osób, a kilkoro uczestniczy w akcji na powierzchni. Jednocześnie kopalnia prowadzi działalność i fedruje. Pracownicy przebywają w wygospodarowanym rejonie 800 metrów pod ziemią, w którym nie ma dla nich zagrożenia.
Pracownicy zgłosili poprzez związki postulaty znowelizowania do końca stycznia 2026 r. ustawy górniczej, aby objęła ona także ich spółkę. Chodzi o instrumenty osłonowe, jakie od 1 stycznia 2026 r. znowelizowana w grudniu br. ustawa zapewni pracownikom spółek z udziałem Skarbu Państwa, likwidującym kopalnie.
Jak wyjaśniał pierwszego dnia protestu minister energii, ew. objęcie PG Silesia decyzją o wsparciu musiałoby mieć oparcie o obowiązujące przepisy - w tym wypadku ustawę Prawo restrukturyzacyjne. PG Silesia jest jednak dotąd w postępowaniu sanacyjnym, a Prawo restrukturyzacyjne nie pozwala w takiej sytuacji na udzielanie pomocy publicznej firmom z sektora górnictwa.
"Złożono już wniosek o umorzenie postępowania sanacyjnego, a po jego rozpatrzeniu możemy przejść do kolejnych kroków. Państwo musi odpowiedzialnie zarządzać pomocą publiczną, w szczególności jeśli oznacza pomoc podmiotom prywatnym. Jednak ta odpowiedzialność nie oznacza obojętności - dlatego pracujemy nad rozwiązaniami, które mogą pomóc pracownikom PG Silesia" - podkreślił 22 grudnia szef ME.
Związkowcy uważają, że umorzenie postępowania sanacyjnego oznacza upadek kopalni.
Od właściciela PG Silesia, a także zarządcy sądowego, górnicy domagają się gwarancji na piśmie, że wobec protestujących nie zostaną wyciągnięte konsekwencje, ustalenia terminu wypłaty nagrody barbórkowej, a także powołania zespołu, którego celem będzie poprawa bezpieczeństwa związanego z niskim obłożeniem stanowisk pracy.
26 listopada br. Bumech jako udziałowiec PG Silesia złożył do Komisji Europejskiej skargę dotyczącą pomocy publicznej wykorzystywanej niezgodnie z prawem lub z przeznaczeniem. Jak napisano w raporcie z tego dnia, przedmiotem skargi są mechanizmy wsparcia dla spółek z wyłącznym udziałem Skarbu Państwa zaburzające uczciwą konkurencję rynkową. Bumech wskazał na wprowadzenie dofinansowania, które w praktyce stanowi mechanizm pokrywania różnicy pomiędzy kosztami produkcji a przychodem ze sprzedaży.
"Wybrane spółki są w sposób ciągły dofinansowywane, całkowicie zaburzając mechanizmy wolnego rynku, gdyż otrzymują dotację wyższą od ceny rynkowej produktu. Jednocześnie z mechanizmu nienotyfikowanej pomocy publicznej wykluczone zostały spółki z częściowym i wyłącznym udziałem kapitału niepaństwowego, jak LW Bogdanka, Jastrzębska Spółka Węglowa czy PG Silesia" - napisano w raporcie.
Bumech ocenił, że uzyskana w ten sposób przewaga ekonomiczna przedsiębiorstw górniczych z wyłącznym udziałem Skarbu Państwa polega na: nieponoszeniu konsekwencji prowadzenia nierentownego wydobycia węgla, uniemożliwieniu działania mechanizmów wolnorynkowych, kontrolowaniu rynku węgla poprzez nieuprawnione wykorzystanie pozycji rynkowej w zakresie tak wydobycia, jak i dystrybucji.
"Wydobycie węgla bez redukcji kosztów prowadzi do wykluczenia z rynku przedsiębiorstw niekorzystających z dofinansowania" - stwierdził 28 listopada Bumech.
W połowie br. Bumech złożył w imieniu PG Silesia plan restrukturyzacyjny tej spółki. Jako cel postawiono wówczas przywrócenie PG Silesia pełnej zdolności regulowania zobowiązań, osiągnięcie trwałej rentowności i utorowanie drogi do rozwoju w latach 2025-30. Wcześniej, pod koniec ub. roku, Bumech wyjaśniał, że jedną z przesłanek do złożenia przez PG Silesia wniosku o restrukturyzację w trybie sanacyjnym była słabnąca sprzedaż węgla.
Właściciel PG Silesia deklarował w połowie br., że dzięki już realizowanym działaniom naprawczym w I kw. 2025 r. grupa Bumech zaraportowała 4,3 mln zł zysku operacyjnego w porównaniu do 30,9 mln zł straty w okresie od stycznia do marca 2024 r.
Za trzy pierwsze kwartały 2025 r. zysk netto Grupy Bumech wyniósł 2,5 mln zł, podczas gdy w tym samym okresie 2024 r. strata netto w wynosiła 76,6 mln zł. Bumech w ostatnich miesiącach informował o dywersyfikacji działalności w kierunku m.in. sektora zbrojeniowego.(PAP)
mtb/ drag/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Rekordowy budżet na 2026 rok. Miasto i Gmina Żarki
8 mln długu jest się czy chwalić.
Bbb
22:46, 2025-12-24
Ostrzeżenie pierwszego stopnia dla miejscowości Myszków
alert typu: ALERT PIERWSZEGO STOPNIA!!! w nocy bedzie ciemno
mefiu
22:25, 2025-05-02
Barbara Nowacka: pielęgnowanie pamięci o Holokauście je
katastrofa
katastrofa
00:10, 2025-01-28
Paweł Bacior – Młodzieżowy Radny, który działa lokalnie
Fantastycznie działasz, mocno wierzę, że zajdziesz daleko, bo takich ludzi jak Ty bardzo potrzeba w regionie. Powodzenia młody człowieku :)
Jagoda
15:34, 2024-11-25