Zacznę ćwiczyć, przejdę na dietę, zacznę się uczyć nowego języka, przeczytam więcej książek. Wraz z nowym rokiem wielu z nas robi mniejsze lub większe postanowienia. Psycholog z Uniwersytetu SWPS dr Rafał Albiński zaznaczył, że choć nie ma w tym nic złego, to do takich postanowień trzeba podejść rozsądnie i metodycznie.
Z wprowadzaniem ważnych zmian nie warto czekać do nowego roku. Jeśli chcemy dać sobie szansę na realną zmianę, to zacznijmy dziś; małymi krokami budujmy nawyk. Pomoże nam on przejść przez nieuchronne potknięcia - radzi psycholog dr Rafał Albiński z Uniwersytetu SWPS.
"Przejście w nowy rok to trochę magiczny czas zmiany, w którym rzeczywiście wielu z nas łatwiej zacząć robić coś wartościowego. Jednak postanowienia noworoczne często są wręcz rytualne, ogromne, więc staramy się za szybko zrobić zbyt dużo. Wraz z tą datą startujemy w realizację naszego postanowienia z takim impetem, że go nie utrzymujemy" - zauważył rozmówca PAP.
Kluczowe jest więc stosowanie metody małych kroków. Zróbmy na początku coś drobnego, co możemy utrzymać. "Chcąc pozbyć się zbędnych kilogramów, nie rzucajmy się od razu na post przerywany, w którym jemy, powiedzmy, cztery godziny dziennie. W ten sposób wytrzymamy 2-3 dni i ciało się zbuntuje. To normalne, bo nie jest do tego przystosowane. Jeśli zaczynamy ćwiczyć, zacznijmy np. od kwadransa, zamiast godziny" - zauważył.
Najważniejsze jest - zdaniem psychologa - wyrobienie nawyku. "Kluczowe jest to, by nabrać rozpędu w naszym nowym zwyczaju; przyzwyczaić się do pójścia na siłownię, ubrania się, pojechania tam. Ważne, by to stało się nawykiem, reszta przyjdzie z czasem, w miarę naszego rozwoju. Gdy już mam ten nawyk, to wyjście na trening staje się prostsze. Tak dzieje się z każdą nowo podejmowaną aktywnością" - podkreślił dr Albiński.
U każdej osoby czas na budowanie nawyku jest nieco inny, choć - jak powiedział dr Albiński - czasem mówi się w tym kontekście o 21 dniach, których potrzeba do wykształcenia nowego zwyczaju.
"Jednak nie ma też takiego stadium, w którym jesteśmy na totalnym autopilocie. Myśli, które będą nas powstrzymywały przed kolejnym zadaniem zawsze mogą się zdarzać. Jednak im dłużej coś robię, tym łatwiej te myśli odeprzeć. Niestety, nie jest tak, że raz wyrobiony nawyk gwarantuje dożywotnie skuteczne wykonywanie danego zadania. On je tylko ułatwia" - zaznaczył rozmówca PAP.
Jego zdaniem motywacja nie jest tak ważna, jak zwykło się mówić. "Oczywiście czasem pomaga nam działać, ale przy nowych zachowaniach, szczególnie jeśli są trochę wbrew temu, co robiliśmy wcześniej, nie polegałbym na niej za bardzo. Po prostu czasem każdemu z nas nie chce się robić niektórych rzeczy. Wtedy najważniejsze, by trzymać się planu działań, który ma nas doprowadzić do jasno określonego celu. Jeśli nie ma jakichś obiektywnych przeszkód, to należy podjąć działanie, nawet nieco wbrew sobie" - stwierdził psycholog.
Zwykle to będzie powodowało nasz dyskomfort i wtedy warto pozwolić sobie na te negatywne emocje, bo "gdy robimy coś trudnego, coś nowego, to normalne, że nasze ciało i mózg się buntują". Z drugiej strony należy też dać sobie moment na dumę i celebrowanie wykonanego zadania.
Jak zauważył dr Albiński, w dążeniu do realizacji wyznaczonych celów nie wymagajmy od siebie perfekcji, bo potknięcia są wpisane w proces budowania nowego zwyczaju. "Jeśli chodziłem na spacer 15 dni z rzędu - ale 16 dnia nie poszedłem - to najważniejsze, żebym poszedł 17 dnia. Jest taka całkiem dobra rada, by nie pozwolić sobie na dwie przerwy pod rząd, aby nie przerodziły się w szereg potknięć. Bo potem znów trudniej będzie pójść na kolejny spacer" - stwierdził.
Gdy opuścimy jakieś zajęcia czy trening, nie nadrabiajmy na siłę tego, co nam umknęło. "Żeby nie było jak w memie: za każdy nieodbyty bieg dokładam sobie 15 minut. Jutro więc idę biegać przez dwa tygodnie. Nie dokładajmy sobie tego ciężaru, bo to nas jeszcze bardziej zdemotywuje i sfrustruje" - podkreślił ekspert.
Co, jeśli jednak - mimo wielu prób i początkowych sukcesów - na dłuższą metę nam nie wychodzi, a ta nowa aktywność czy postanowienie jest naprawdę ważne dla naszego życia? "Wtedy istotne jest bardzo praktyczne, spokojne spojrzenie, nastawione na rozwiązanie problemu: co się takiego obiektywnego dzieje, z czego wynika ta trudność, co mi przeszkadza i co mogę z tym zrobić? Czy ta przyczyna jest we mnie, czy przeszkadza mi coś wokół mnie" - stwierdził psycholog.
Przede wszystkim - zwrócił uwagę - jeżeli coś jest warte zrobienia, jakaś zmiana życiowa, która faktycznie jest dla nas korzystna, to nie ma sensu czekać na nowy rok.
"Jeżeli w październiku stwierdzę, że muszę zrzucić kilka kilogramów, bo to ważne dla zdrowia i czekam do pierwszego stycznia, to bez sensu tracę trzy miesiące, kiedy mógłbym już zrzucić znaczącą ilość tej wagi. Więc dla spraw naprawdę ważnych po prostu bym nie czekał. Jeżeli masz coś ważnego do zmiany, to zacznij dzisiaj; ustal cel, rób malutkie kroki, utrzymaj nawyk i wykształć nowe zachowanie" - poradził dr Albiński.(PAP)
Ewelina Krajczyńska-Wujec
ekr/ bar/ lm/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz