Psycholog wraz z zespołem zajmuje się badaniem tego zagadnienia oraz metod, które mogą mieć wpływ na zmianę naszego podejścia do zwierząt, zwłaszcza hodowlanych.
W jednej z najnowszych prac, opublikowanej numerze czasopisma naukowego "Appetite", dr Rabinovitch zaobserwowała, że nadawanie zwierzęciu hodowanemu na mięso imienia oraz innych unikalnych cech sprawia, że dzieci postrzegają je jako bardziej podobne do człowieka i rzadziej chcą je zjadać.
"Na podstawie wcześniejszych badań wydaje się, że postrzeganie zwierząt jako istot, które nie doświadczają cierpienia, bólu, emocji - takich, jakie ma człowiek - może być mechanizmem obronnym. Uruchamia się on, gdy musimy sobie jakoś usprawiedliwić fakt, iż wykorzystujemy zwierzęta do swoich celów, np. zabijamy je i zjadamy" - mówiła PAP dr Aleksandra Rabinovitch.
Dodała, iż jako badaczka spotyka się czasami "z silną, można by nawet powiedzieć - agresywną reakcją ludzi na tematy związane z prawami zwierząt - zwłaszcza hodowlanych, ich cierpieniem. Podobne reakcje budzi promocja diety bezmięsnej. Widać, że są ludzie, którzy czują się mocno zagrożeni, gdy ktoś porusza te kwestie. W odpowiedzi na argumenty, iż zwierzęta hodowane na mięso cierpią, czy w reakcji na trudne aspekty związane z produkcją mięsa, uruchamiają się u nich strategie racjonalizacji określane jako 4N. Zaczynają wówczas twierdzić, że jedzenie mięsa jest: niezbędne (neccesary), naturalne (natural), normalne (normal) i miłe (nice). Słyszymy też często bardziej agresywne komentarze, np. że skoro zwierzę, z którego pochodzi mięso, miało imię, to będzie jeszcze bardziej smakowało".
Naukowcy chcą zgłębić ten temat, bo wydaje się on ważny w kontekście zmian podejścia społeczeństwa do zwierząt i do innych ludzi.
"Nasz stosunek do zwierząt przekłada się nasze relacje z innymi ludźmi, zwłaszcza z ludźmi z innych grup - tzw. obcych, jak imigranci, mniejszości narodowe, seksualne. Teorie psychologiczne, które są poparte wieloma badaniami wskazują, iż możemy mówić o tzw. międzygatunkowym modelu uprzedzeń. Chodzi o to, że osoby, które są uprzedzone do zwierząt i traktują je przedmiotowo, bez empatii, uważają siebie za lepsze i bardziej uprzywilejowane również wobec wszelkich mniejszościowych grup ludzi, grup postrzeganych jako +obce+" - powiedziała dr Rabinovitch.
0 godz. 6.31 nadamy cały wywiad. (PAP)
Joanna Morga
jjj/ bar/ amac/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz