Czy edukacja zdrowotna przebije wychowanie do życia w rodzinie Mamy dane ministerstwa

W odpowiedzi na poselską interpelację dot. problemów z edukacją zdrowotną w szkołach minister Nowacka przekazała, że w obecnym roku szkolnym w zajęciach z tego przedmiotu uczestniczy 920 925 uczniów, czyli około 30 proc. wszystkich uprawnionych.

Jak przekazała minister, dane z prawie 100 proc. szkół pokazują, że najwięcej osób uczęszcza na przedmiot w szkołach podstawowych – 804 539 uczniów (40,36 proc. uprawnionych). W liceach ogólnokształcących liczba uczestników wynosi 55 003 osób (10,08 proc.). Z kolei zapisanych na ten przedmiot uczniów w technikach jest 30 729 (7,78 proc.), a w szkołach branżowych I stopnia – 27 457 (14,40 proc.). W szkołach artystycznych natomiast na przedmiot ten uczęszcza 3 083 uczniów (18,33 proc).

Minister wyjaśniła, że odsetek rezygnacji z zajęć z edukacji zdrowotnej nie jest wysoki i jest na podobnym poziomie do rezygnacji z prowadzonych przez 26 lat lekcji z wychowania do życia w rodzinie.

Pełne dane na temat liczby uczniów uczęszczających na zajęcia z wychowania do życia w rodzinie udostępniła natomiast w odpowiedzi na inną interpelację wiceminister edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz. 

Z danych udostępnionych przez wiceminister wynika, że w roku szkolnym 2022/2023 w lekcjach z WDŻ brało udział 39,16 proc. uprawnionych. W roku szkolnym 2023/2024 ten odsetek wyniósł 35,40 proc., a w roku szkolnym 2024/2025 tylko 33,06 proc. Najwięcej uczniów uczestniczyło w wychowaniu do życia w rodzinie w roku szkolnym 2018/2019 – wtedy ten odsetek wyniósł 56,93 proc.

„Na podstawie danych z lat 2019/2020–2024/2025 widoczny był systematyczny spadek odsetka uczniów uczestniczących w zajęciach wychowania do życia w rodzinie. Prognoza liniowa wskazywała, że przy utrzymaniu tego trendu w roku 2025/2026 udział ten wyniósłby około 30 proc., a w 2026/2027 mógłby spaść do około 26 proc. Edukacja zdrowotna zastąpiła wychowanie do życia w rodzinie, które notowało spadek frekwencji” – wyjaśniła wiceminister Piechna-Więckiewicz.

Mimo tendencji spadkowych, ministerstwo edukacji chce podejmować kolejne działania promujące nowy przedmiot. Prócz studiów podyplomowych dla nauczycieli, resort planuje udostępnić nowe materiały edukacyjne, promocyjne i szkoleniowe oraz zorganizować konferencje, które będą promowały przedmiot. 

Jednocześnie Barbara Nowacka przypomniała, że MEN od samego początku „stoi na stanowisku, że edukacja zdrowotna powinna mieć charakter obowiązkowy”. 

„Zajęcia te służą budowaniu kompetencji życiowych, świadomości zdrowotnej i umiejętności, które uczniom są po prostu potrzebne. Aktualnie dokładnie analizujemy dane, by określić, co jeszcze można w tych zajęciach usprawnić. Decyzja dotycząca ewentualnego nadania edukacji zdrowotnej statusu przedmiotu obowiązkowego zostanie podjęta w najbliższych miesiącach” – wyjaśniła minister Nowacka.

Edukacja zdrowotna to przedmiot, który w tym roku szkolnym zastąpił wychowanie do życia w rodzinie - w szkołach podstawowych w klasach IV-VIII (w wymiarze jednej godziny tygodniowo w każdej z tych klas, przy czym zajęcia w klasie VIII mają być realizowane tylko w pierwszym semestrze) i w szkołach ponadpodstawowych (w wymiarze jednej godziny tygodniowo przez dwa lata).

Wbrew pierwotnym zapowiedziom resortu, edukacja zdrowotna nie jest w tym roku szkolnym obowiązkowa. Rodzic, który nie chciał, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach, musiał złożyć do 25 września pisemną rezygnację dyrektorowi szkoły, a uczeń pełnoletni musiał to zrobić samodzielnie.

mc/

Czytaj też: