Zamknij

Ponad 17,7 mln osób w Polsce jest w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19

10:48, 07.08.2021 PAP Aktualizacja: 10:51, 07.08.2021
Skomentuj PAP PAP

Według najnowszych danych w Polsce wykonano dotąd dokładnie 34 806 538 iniekcji. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca, a także jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, są 17 735 484 osoby.

W Polsce wykonano ponad 34,8 mln szczepień przeciw COVID-19. W pełni zaszczepionych jest ponad 17,7 mln osób. Największy odsetek w pełni zaszczepionych jest w Podkowie Leśnej na Mazowszu - 64 proc.; najmniejszy jest w gminie Czarny Dunajec na Podhalu - 17,8 proc.

Z zestawienia Ministerstwa Zdrowia wynika, że najmniej w pełni zaszczepionych osób jest w gminie Czarny Dunajec w powiecie nowotarskim - 4031 (17,8 proc.). Kolejna od końca jest gmina Bojanów w powiecie stalowowolskim na Podkarpaciu - 1441 osób (18,9 proc.), dalej gmina Jeżowe w powiecie niżańskim w woj. podkarpackim - 1925 osób (19 proc.) i gmina Dzikowiec w powiecie kolbuszowskim na Podkarpaciu - 1240 (19,1 proc.).

Największy odsetek w pełni zaszczepionych jest w Podkowie Leśnej w powiecie grodziskim na Mazowszu - 2436 osób, co stanowi 64 proc.; w Warszawie - 1 134 109 osób, czyli 63,2 proc., w Poznaniu - 330 725 osób, tj. 62,1 proc. i w gminie Raszyn 13 410 (61 proc.) w woj. mazowieckim.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że dwie dawki szczepionki przeciw COVID-19 ma za sobą 93,24 proc. lekarzy, 92,13 proc. diagnostów laboratoryjnych i 90,14 proc. dentystów. W grupie zawodowej położnych dwiema dawkami zaszczepionych jest 89,75 proc. W pełni zaszczepionych jest też 88,90 proc. pielęgniarek, 88,39 proc. farmaceutów, i 63,90 proc. fizjoterapeutów.

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski pytany o obowiązkowe szczepienia przeciw COVID-19 wśród medyków, stwierdził: "Tutaj można powiedzieć, że bardzo się do tego przychylamy i to tak naprawdę bez względu na to, jaki scenariusz epidemiczny będzie realizowany. Po prostu mamy też masę sygnałów ze strony organizacji pacjentów czy po prostu pacjentów, tych, którzy mają choroby przewlekłe, bardzo poważne, którzy chcą mieć pewne zapewnienie bezpieczeństwa, trafiając do szpitala" - zaznaczył.

Niedzielski odniósł się też do pytania o to, czy obowiązkowym szczepieniem mieliby być objęci tylko pielęgniarki i lekarze czy też pracownicy opieki społecznej. Zaznaczył, że chciałby, aby tak jak poprzednio w grupie priorytetowej w dostępie do szczepień znaleźli się medycy, pielęgniarki, pracownicy chociażby domów pomocy społecznej. "Żeby ta sama logika miała tutaj zastosowanie" - powiedział Niedzielski.

Podkreślił, że Polska jest w trochę innym momencie pandemii niż inne kraje europejskie, m.in. Francja. "Tam te liczby zakażeń idą w kilka tysięcy, a u nas cały czas jednak jesteśmy w okolicach 150" - zwrócił uwagę.

"Poczucie nasze jest takie, że jest troszeczkę mniejsze ryzyko, bo jednak ten poziom zaszczepienia, który powoli u nas przekracza 50 proc. czy zdąża nawet do 60 proc. dorosłej ludności, to jest już zbudowanie naturalnej tamy, (...) która z jednej strony nie pozwala rozprzestrzeniać się zakażeniom, ale ja cały czas będę podkreślał - najważniejsze, że ona spowalnia czy raczej powoduje, że nie ma takiej skali ludzi trafiających do szpitala" - mówił.

Pytany zaś o szczepienia dla dzieci przeciwko koronawirusowi Niedzielski przypomniał, że obecnie istnieje taka możliwość dla dzieci w grupie 12-15 lat. "I mamy zaszczepionych ponad 700 tys. dzieci w tej grupie. To jest około 25 proc., ale pamiętajmy, że mamy sezon wakacyjny i dzieci jeżdżą na wakacje z rodzicami czy same, więc niekoniecznie jest to rzecz, która jest dla nich w tej chwili priorytetowa" - mówił minister. "Ale im bardziej zbliżamy się do początku roku szkolnego, tym mam nadzieję, że będzie ta tematyka szczepień coraz bardziej obecna" - dodał.

Dopytywany, czy możliwe jest szczepienie młodszych dzieci, Niedzielski podkreślił, że najważniejsze w tej sprawie jest bezpieczeństwo. "Jeżeli będą przedstawione badania, a te badania będą zweryfikowane przez EMA, ale też oczywiście przeanalizowane przez nasze urzędy, które się tym zajmują, to wtedy taką możliwość dopuścimy" - zaznaczył Niedzielski, podając, że wyniki badań klinicznych ze szczepienia dzieci w wieku 5-12 lat mają zostać przedstawione we wrześniu.

W piątek resort zdrowia podał także, że zaledwie 0,66 proc. w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 osób zostało zakażonych koronawirusem.

Liczba zakażeń w Polsce od momentu rozpoczęcia szczepienia drugą dawką to 1 mln 394 tys. 430. Liczba zakażeń wśród w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej dawki to 9 tys. 211 przypadków.

Zgony osób zakażonych po upływie 14 dni od pełnego zaszczepienia wyniosły 1,64 proc. wszystkich odnotowanych przypadków zgonów osób zakażonych. Zgony te - jak zaznaczono - nie były związane ze szczepieniem.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz zapowiedział, że w Polsce prowadzone będą badania ozdrowieńców i osób zaszczepionych przeciw COVID-19 pod względem tego, jak długo w organizmie utrzymują się przeciwciała chroniące przed tą chorobą. Badania sfinansowane z grantu Agencji Badań Medycznych będzie prowadził prof. Andrzej Horban.

"W Polsce z grantu Agencji Badań Medycznych prof. Horban w szpitalu zakaźnym przy ulicy Wolskiej w Warszawie będzie prowadził badania na kilkuset osobach, które zostały zaszczepione bądź też wyzdrowiały, na temat tego, ile utrzymują się przeciwciała w organizmie" - powiedział rzecznik MZ w rozmowie z Polsat News. Dodał, że gotowość udziału w takich badaniach zgłosił także Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie.

Andrusiewicz podkreślił, że z tymi badaniami będzie również związana ewentualna rekomendacja do podawania lub niepodawania trzeciej dawki szczepionki m.in. osobom starszym.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że w Polsce stwierdzono trzy przypadki zakażenia wariantem Lambda koronawirusa. "Nie widzimy, żeby ten wariant był tak aktywny i bardziej zakaźny jak wariant Delta, więc myślę, że nie będzie się rozprzestrzeniał z tak dużą siłą" - powiedział. Zapewnił, że resort monitoruje na bieżąco nowe mutacje wirusa.

Wiceminister zwrócił uwagę też, że w przypadku klasycznego wariantu koronawirusa potrzebowano 60 proc. odporności zbiorowej, natomiast w przypadku wariantu Delta "epidemiolodzy mówią o dużych procentach wyszczepialności, odporności populacyjnej - na poziomie nawet 90 proc.". W jego opinii, jeśli nie uzyskamy takiej odporności, to na jesieni dojdzie do nowych zachorowań.

Polscy pacjenci otrzymują szczepionkę przeciw COVID-19 jednej z czterech firm. Preparatami firm Moderna, AstraZeneca i Janssen (Johnson & Johnson) szczepione są obecnie tylko osoby od 18. roku życia. Preparatem firmy Pfizer/BioNTech, obok osób pełnoletnich, szczepione są także dzieci i młodzież w wieku 12-18 lat. Szczepionka Janssen jest jednodawkowa. Pozostałe wymagają powtórzenia dawki. (PAP)

autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

dsr/ mhr/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%