Armatorzy rybołówstwa rekreacyjnego blokowali w sobotę w godz. 9-14 drogę wojewódzką nr 216 na wyjeździe z Władysławowa (Pomorskie) na Półwysep Helski, przechodząc przez przejście dla pieszych. Rybaków wspierali rolnicy zrzeszeni w Agrounii, na czele z jej liderem Michałem Kołodziejczakiem. We współpracy z policją przepuszczane były głównie samochody uprzywilejowanych służb, takie jak karetki pogotowia, radiowozy policyjne, czy pojazdy straży pożarnej oraz auta, którymi podróżowały małe dzieci.
Armatorzy rybołówstwa rekreacyjnego otrzymali w 2020 roku z budżetu państwa bezzwrotne dotacje w kwocie 14 milionów złotych - podał w sobotę rzecznik prasowy ministerstwa infrastruktury Szymon Huptyś.
"W związku z tragiczną sytuacją armatorów rybołówstwa rekreacyjnego postanowiliśmy przystąpić do wznowienia akcji protestacyjnych. Do dnia dzisiejszego podpisane porozumienie z ówczesnym Ministrem Gospodarki Morskiej Markiem Gróbarczykiem (podpisane 16 stycznia 2020 r. - PAP) nie zostało zrealizowane. We wszystkich polskich portach stoją statki, które już nie wrócą do zawodu. Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku zabierają nam nasze jedyne łowiska, a zakaz połowu dorsza będzie przedłużony. Armatorzy podjęli decyzję o blokowaniu miejscowości nadmorskich od strony lądu, niech ta drastyczna forma zwróci uwagę rządu" - poinformował w komunikacie Sztab Kryzysowy Armatorów Rybołówstwa.
W związku z sobotnim protestem stanowisko wydało ministerstwo infrastruktury.
"W 2020 r. wędkarze rekreacyjni w związku z brakiem możliwości kontynuowania działalności spowodowanym wystąpieniem stanu epidemii otrzymali z budżetu państwa bezzwrotne dotacje w łącznej kwocie 14 mln zł" - napisał w komunikacie rzecznik prasowy resortu.
Wyjaśnił, że wsparcie finansowe mogło zostać przyznane przedsiębiorcy w związku z wycofaniem jachtu komercyjnego z aktualnie wykonywanej działalności poprzez jego zezłomowanie, przekazanie albo przystosowanie do wykonywania innej działalności. Pomoc ta miała charakter interwencyjny mający na celu wsparcie przedsiębiorców, którzy nie mogli kontynuować działalności w następstwie wystąpienia COVID-19.
"Pomoc otrzymali wszyscy wnioskodawcy, którzy spełnili bardzo niewygórowane warunki formalne. Wsparcie wynosiło od 200 do 600 tys. zł na jednego wnioskodawcę. Dlatego jesteśmy zaskoczeni pojawiającymi się w przestrzeni publicznej głosami krytyki, jakoby wędkarze rekreacyjni pozostali bez wsparcia ze strony państwa w czasie pandemii. To nieuzasadnione twierdzenie" - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.
Jak podało ministerstwo, kwota wsparcia ustalona w rozporządzeniu została oszacowana przy wzięciu pod uwagę spadku obrotów przedsiębiorców objętych projektowanym rozporządzeniem, spowodowanych pandemią COVID-19 i ograniczeniami w prowadzeniu działalności gospodarczej wprowadzonymi w Polsce po 20 marca 2020 r. Wsparcie finansowe mogło wynieść do 200 tys. zł na jeden jacht.
Armatorzy zajmujący się rybołówstwem rekreacyjnym są w ciężkim położeniu po decyzji Unii Europejskiej, która wprowadziła od stycznia 2020 r. zakaz połowu dorsza we wschodniej części Morza Bałtyckiego, także rekreacyjnego. Rygory zostały wprowadzone w związku z fatalnym stanem populacji tego gatunku w wodach Bałtyku.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ je/
Cooper08:46, 19.09.2021
0 0
Very good post. I definitely love this website. Stick with
it! iz (<a href='https://xxx-porn-dvunaw.blogspot.com'>Xxx-porn-dvunaw.blogspot.com</a>) 08:46, 19.09.2021